Coś go wystraszyło? Myszy? Karaluchy? Sąsiedzi?
Raczej nie, choć to też możliwe. Wiedział, że je opuści w tym terminie już, kiedy podpisywaliście umowę.
Tylko że to jest twoja, wyłącznie twoja wina. Od samego początku, kiedy wystawiłeś ofertę na rynek, taki skutek był do przewidzenia.
Najpierw długo czekałeś na najemcę, a potem szybo się wyniósł.
Zarobiłeś czy straciłeś?
Osiągaj najlepsze możliwe zyski w całym okresie najmu.
Bezpieczna współpraca na doskonałych zasadach.
Jestem dobrą inwestycją!
